Z dużą uciechą znalazłam chwilę, żeby stworzyć nowego Holtzowego taga.
Taga z wycinanymi wyrazami zastąpiłam pozostałościami po tekturkowym alfabecie - ta górna warstwa wyszła więc znacznie grubsza i cała technika wprowadzania koloru w zakamarki literek generalnie wzięła w łeb. Poza tym, pracując w 35 stopniowym upale miałam wrażenie, że cofnęłam się do momentu, w którym moja znajomość zachowania mediów była zerowa - wszystko zachowywało się zupełnie inaczej niż zwykle i zaskakiwało mnie na każdym kroku.
Tym niemniej efekt końcowy nawet mi się podoba. Większość elementów papierowych powycinałam z packu Collage, a do stworzenia tła użyłam tuszy Distress Seedless Preserves, Mustard Seed, Black Soot i kilku innych, które się w międzyczasie rozmyły na tyle, że i tak ich nie widać. ;)
I was very glad to have found a moment to create the current Tim Holtz tag.
I replaced the cut out words tag with leftover chipboard from an alphabet set - so the top layer is much thicker and the 'working colour into crevices' technique came out much more subtle. Apart from this, while working in a 35 degree heatwave I had the impression I had reverted into the time when my knowledge of how media behave was close to zero - everything worked differently and surprised me at every turn.
Nevertheless, I'm satisfied with the final result. I cut out most of the paper elements from the Collage paper set and made the background with Seedless Preserves, Mustard Seed, Black Soot and some other Distress Inks whose colours washed away in the process. ;)
Metalowy trybik potraktowałam tuszem alkoholowym w kolorze Butterscotch - całkiem fajnie zdaje się imitować rdzę, muszę usiąść do niego na chwilę dłużej i sprawdzić ten potencjał.
I used Butterscotch alcohol ink on the cog - it seems to do a fine job faking rust, I need to sit down with it for a while longer to check out its potential.